Nowe narzędzia do transformacji energetycznej

21. lip 2021

Aby zrealizować ambitny cel zmniejszenia emisji CO2 o 55% do 2030 roku, Unia Europejska przyjęła szereg propozycji zmian 13 aktów prawnych wraz z bardzo interesującymi dokumentami towarzyszącymi i ocenami skutków.
Jak stwierdził europejski komisarz ds. klimatu Frans Timmermans: „To będzie trudne, ale im szybciej zaczniemy, tym niższe będą koszty i wpływ na nasze życie.”
W dążeniu do realizacji tego wysiłku istnieją 3 najistotniejsze propozycje:

  • ZMIANA CEN EMISJI poprzez „ETF”:
  • USTANOWIENIE GRANICZNEGO PODATKU KLIMATYCZNEGO
  • SAMOCHÓD O ZEROWEJ EMISJI

Zmiany w cenach emisji: ETF
W zakresie uprawnień do emisji Co2 najważniejszym instrumentem jest ETS. Jest to system handlu emisjami, w którym liczba uprawnień w obiegu jest określana na podstawie algorytmów ustanowionych dyrektywą, a dochody z emisji trafiają do budżetów narodowych.
System ten obejmuje obecnie sektor energetyczny i przemysłowy, które odpowiadają za 41% emisji w UE.
Projekt przewiduje większą redukcję liczby wydawanych uprawnień niż w poprzednim dokumencie: 4,2 proc. mniej zamiast 2,2 proc. Tej stopniowej redukcji towarzyszyć będzie jednorazowa redukcja o 117 mln uprawnień.
Oczekuje się, że powyższe środki doprowadzą do dalszego wzrostu cen, które w ostatnich miesiącach były już wysokie i przekroczyły 50 EUR. Spowoduje to znaczne pogorszenie opłacalności stosowania zarówno węgla, jak i gazu ziemnego jako paliwa dla elektrowni, co w większym stopniu dotknie kraje UE o wysokoemisyjnej energetyce, takie jak Polska.
W tym celu Komisja postanowiła rozszerzyć zakres Funduszu Modernizacyjnego, zasilanego ze składek najbogatszych państw UE, dzięki czemu Polska otrzyma 43 proc. puli jako główny beneficjent funduszu lub 34 proc. (uznane za niewystarczające), jeśli program zostanie rozszerzony o Grecję i Portugalię.
Bruksela, która od 2026 roku planuje także rozszerzenie systemu ETS na sektor budowlany i transportowy, przewiduje, że w ramach tego działania producenci paliw również będą kupować uprawnienia do emisji, choć początkowo po obniżonych cenach. Podobny system dla transportu i budynków mają wkrótce wprowadzić Niemcy, z ceną 25 euro za tonę Co2 i szacowanym wzrostem cen (przez lokalne stowarzyszenie konsumentów VZBV) o 7 centów za litr (8 dla oleju napędowego).
Aby podwyżki cen paliw i ogrzewania nie uderzyły w najuboższe grupy społeczne, Bruksela planuje utworzenie dodatkowego Społecznego Funduszu Klimatycznego, skierowanego do najuboższych gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorców, z budżetem 72,2 mld euro w latach 2025-2031, finansowanego częściowo z klimatycznego podatku granicznego (CBAM).

Klimatyczny podatek graniczny (CBAM).
Jest to podatek, który od 2026 roku będzie obowiązywał importerów. Obecnie każda tona cementu czy nawozu wyprodukowana w UE jest częściowo obciążona kosztami emisji, podczas gdy tona tej samej stali czy amoniaku wyprodukowana w Rosji, Chinach czy Stanach Zjednoczonych nie jest.
Na początek system obejmie handel cementem, stalą, nawozami, aluminium i energią elektryczną importowanymi do UE, przewidując okres przejściowy między 2023 a 2026 r., w którym importerzy będą musieli raportować emisje produktów, ale bez ponoszenia kosztów.
Importerzy będą musieli zwrócić się o świadectwa potwierdzające emisję dwutlenku węgla przez producenta, którego produkt chcą importować. Komisja szacuje, że system obejmie początkowo 1 000 przedsiębiorstw importujących, które przeprowadzają 239 000 transakcji rocznie i kupują towary od 510 producentów z całego świata. Główni partnerzy handlowi UE – Chiny, Stany Zjednoczone i Rosja – wyrazili już obawy dotyczące opodatkowania klimatycznego na granicach. Aby rozwiać te obawy, Bruksela zaoferuje innym krajom zachętę do wprowadzenia własnych systemów handlu emisjami, których koszty będzie można odliczyć od CBAM.
Samochody bezemisyjne
To również zapowiadana rewolucja – Bruksela chce, aby do 2035 r. każdy nowy samochód zarejestrowany w UE był zeroemisyjny, mógł w zamian korzystać z energii elektrycznej, wodoru lub biopaliw, a w ślad za tym rozwijać niezbędną do tego infrastrukturę: ładowarki samochodów elektrycznych rozmieszczone co 60 km na głównych drogach Europy i stacje tankowania wodoru co 150 km.

Powyższe propozycje zmian mogą znacząco zmienić krajobraz rynków energetycznych w Europie, niezależnie od tego jaka będzie ich końcowa forma ich główne założenie sprawiają, że działania mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych staną się jeszcze bardziej opłacalne